Wbrew pozorom powrót wiosny wcale nie cieszy tak, jak mi się to marzyło. Przez cały długi okres odchudzania oczami wyobraźni widziałam, jak wraz z nadejściem wiosny - przychodzę nowa Ja. Jak robię zakupy i przebieram spośród wielu możliwości szczupłych ubrań...
Wiem, że fit życie to decyzja na całe życie, jednak schudłam 27kg i nadal ubieram rozmiar XL, nadal nie wszystkie sklepy posiadają mój rozmiar, a w biuście nadal nie dopinam się w nic. Nieco depresyjnie i deprymująco, jakby ten rozmiar miałby mi być pisany już na całe życie. Nie poddam się jednak!
Niestety powrót do ćwiczeń był męczący - jakbym zaczynała od zera, kolejna kropelka zawodu. Są dni kiedy dosłownie zmuszam się do ćwiczeń. Ostatnio wynajduję powody, by tylko przejść koło siłowni - a kiedy już koło niej przechodzę, wpadam na ćwiczenia. Jest jednak promyczek nadziei - koleżanka podesłała mi link do artykułu odnośnie zażywania magnezu podczas ćwiczeń, jeśli zadziała pewnie napiszę o tym coś więcej. Póki co biorę od paru dni i faktycznie endorfiny powoli zaczynają przenikać między tymi czarnymi chmurami myśli. Trzymajcie proszę za mnie kciuki.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kontuzja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kontuzja. Pokaż wszystkie posty
środa, 17 kwietnia 2013
środa, 30 stycznia 2013
Odcięcie od endrofin
Z powodu uszkodzonego oka (uszkodzenie rogówki) dostałam od okulistki chwilowy zakaz na ćwiczenia i... NOSI MNIE! :) To takie fantastyczne widzieć, że nawet jeśli czasem jęczę i marudzę to tak naprawdę polubiłam ćwiczenia.
Jeszcze rok temu nie byłam w stanie wytrzymać 5 minut ćwiczeń, a teraz nie potrafię wytrzymać spokojnie kilku dni bez ćwiczeń :) To chyba oznacza, że dosłownie każdy może wprowadzić ćwiczenia do swojego stylu życia.
Dni nieco mi się ciągną, myślałam, że będzie więcej czasu na pracę, a tu okazuje się, że... jest mniej energii na pracę. Już nie mogę doczekać się, kiedy ponownie padnę (dosłownie) na kolana ze zmęczenia i z dumą ściągnę mokrą koszulkę (też Was własny pot przyprawia o taką radość?).
jeszcze tylko dni parę...
Jeszcze rok temu nie byłam w stanie wytrzymać 5 minut ćwiczeń, a teraz nie potrafię wytrzymać spokojnie kilku dni bez ćwiczeń :) To chyba oznacza, że dosłownie każdy może wprowadzić ćwiczenia do swojego stylu życia.
Dni nieco mi się ciągną, myślałam, że będzie więcej czasu na pracę, a tu okazuje się, że... jest mniej energii na pracę. Już nie mogę doczekać się, kiedy ponownie padnę (dosłownie) na kolana ze zmęczenia i z dumą ściągnę mokrą koszulkę (też Was własny pot przyprawia o taką radość?).
jeszcze tylko dni parę...
Subskrybuj:
Posty (Atom)