Dziś (jak zwykle) wracając z treningu przeszłam przez targ. Jest tam pan, który do późnego lata sprzedawał mi pyszne maliny, a teraz sprzedaje maliny w słoikach. Są sadownicy ze swoimi jabłkami, gruszkami i innymi cudami natury.
Natomiast dzisiaj moją uwagę przykuło stanowisko ze wszystkim co suszone: żurawina, soczewica, ciecierzyca, orzechy i... suszona porzeczka! Wiedzieliście, że coś takiego jest?
Takie objawienia kulinarne to ja kocham! Jest cudownie słodko - kwaśna, a więc w smaku, który uwielbiam.
Poszukałam więcej informacji o suszonej porzeczce:
- bogata w witaminę C;
- zawiera: potas, wapń, magnez, jod i fosfor, a także
- witaminy B, P i prowitaminę A, kwas ortofosforowy i garbniki
- 207 kcal/100g (więcej niż żurawina, ale mniej niż inne suszone owoce);
- wzmacnia odporność;
- oczyszcza organizm z toksyn;
- polecana zwłaszcza przy zmęczeniu (zarówno fizycznym, jak i psychicznym);
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz